Kto nie skacze, ten...
Pierwszy w literaturze polskiej opis wspólnego skakania w celu wyrażenia poglądów i solidarności znajduje się w powieści "W pustyni i w puszczy" Henryka Sienkiewicza.
W trzydziestym ósmym rozdziale książki czytelnik może przeczytać:
"...po czym [Nel uważana przez czarnoskórych za bóstwo Mzinu] jęła podskakiwać z radości, mówiąc, że skoro Murzyni są tak dobrzy, to cała podróż aż do oceanu pójdzie łatwo i prędko. Działo się to przed namiotem i wobec tłumów, więc stary M'Rua widząc podskakujące Mzimu zaczął natychmiast także podskakiwać, jak mógł najwyżej, na swoich krzywych nogach, w przekonaniu, że daje przez to dowód pobożności. Śladem jego puścili się w hopki ministrowie, za nimi wojownicy, za nimi kobiety i dzieci, słowem, cała wieś skakała przez jakiś czas, tak jakby wszyscy dostali pomieszania zmysłów."
A kto nie skakał, ten nie był za złym czarownikiem Kambą.