Adam Mickiewicz, "Dziady III", scena II, Wielka Improwizacja
Poznasz streszczenie najbardziej udanego autopromocyjnego tekstu w literaturze polskiej. Dowiesz się, jak samemu ogłosić się bohaterem, a innym ustąpić miejsca na polu odwagi, męstwa, mądrości czy altruizmu.
Jest wigilijna noc. Uwięzieni przez carską policję młodzi Polacy, dzięki życzliwości strażnika razem spędzali wieczór rozprawiając o represjach, niesprawiedliwych wyrokach carskich sądów, wywózce na Sybir skazanych i skatowanych przez wrogów towarzyszy. Dzielili się swoimi obawami, dodawali sobie otuchy i odwagi. Hałas u bram więzienia zmusił ich do rozejścia się. Poeta Konrad został w swojej celi sam.
Po długim milczeniu rozpoczyna improwizację, czyli spontaniczny nieprzygotowany wcześniej monolog. Konrad czuje się samotny wśród innych, niezrozumiany przez ludzi, którzy nie są w stanie pojąć głębi myśli, a raczej światła, jakie wydobywa się z wygłaszanych przez niego słów. Mimo że poetą targają silne emocje, jego towarzysze zdają się nie dostrzegać siły tych uczuć.
Poeta jest przekonany, że sentencje, które wygłasza godne są uwagi samego Boga i natury. Konrad czuje się mistrzem, niczym Stwórca siłą ducha mógłby wprawić w ruch gwiazdy i sprawić, że wydadzą z siebie miliony tonów, które złożą się w niebiańską muzykę. Tak jak Bóg, ruchem ręki wstrzymuje ruch ciał niebieskich, a wtedy ponoć z ziemi dochodzą jęki i żale.
Pieśń, którą wymyśli poeta Konrad, tworzą strofy pełne siły i dzielności. Konrad „czuje nieśmiertelność i „tworzy nieśmiertelność”, i zadaje Bogu proste pytanie, cóż większego stworzył Bóg od tych nieśmiertelnych pieśni, wdzięcznych i wieszczych.
Przekonany jest o przewadze napisanych przez siebie wierszy nad utworami innych poetów, proroków i mędrców. Czuje się silny, mądry i mocny. Tej nocy osiąga apogeum swojej poetyckiej potęgi, jego duch uskrzydla się, aby polecieć do gwiazd, odkryć tajemnice przeszłości i przyszłości, tajemnice samego Boga. Konrad czuje, że jest równy Bogu, wszechmocny dzięki miłości. Uczuciem darzy bowiem nie jednego człowieka, nie rodzinę, nie pokolenia przeszłe i przyszłe, a cały naród. Moc poety nie jest skutkiem poznania prawdy i wygnania z raju, nie jest mądrością książkową, nie pochodzi z doświadczenia. To talent wrodzony. Tak jak moc Boga ma źródło w nim samym, tak źródłem mocy poety jest sam poeta. Bohater utworu wierzy, że siłą woli może wstrzymać planety, komety. W niebie szuka pomocy, sposobu na tych ludzi, którzy „marni” i „skazitelni” opierają się jego woli. Chce rządzić nie bronią, nie poezją, nie nauką, nie cudami, ale uczuciem. Ci, którzy będą się opierać woli poety uszczęśliwiającej ludzkość „niech cierpią i przepadną”. Konrad wierzy, że jeśli Bóg mu pomoże urządzić świat, tak jak poeta chce, na ziemi zapanuje szczęście. „Daj mi rząd dusz” – prosi Boga. Mówi o tym, że gardzi materialnym światem, gardzi do tego stopnia, że nawet nie próbował go zniszczyć siłą swoich myśli. Konrad uskrzydlonym uczuciem, którym darzy cały naród, jest najpotężniejszym człowiekiem na ziemi. Jest prawie tak potężny, jak Bóg, o ile Bóg istnieje. A jeśli istnieje, to powinien przekazać Konradowi władzę absolutną nad duszami, tak jak kiedyś przekazał ją prorokom. Bóg milczy, co zachęca Konrada do dalszych wywodów. Bóg milczy, bo nie jest miłością. To tylko mądrość. Ci, którzy zgłębiają tajemnicę ksiąg, prowadzą doświadczenia, mogą liczyć na pomoc Boga. Wobec tych, którzy wszystkich przewyższają w uczuciu, Bóg jest obojętny.
Podczas, gdy Konrad angażuje się coraz bardziej w swój monolog, w celi pojawiają się duchy. Te z lewej strony zachęcają literata do rozwijania śmiałej mowy, te z prawej próbują go bronić. Konrad kontynuuje, wyzywa Boga do walki na serca, tak jak szatan go wyzywał przed wiekami. Duchy równolegle walczą o duszę młodego człowieka.
Konrad czuje, że jego dusza została wcielona w ojczyznę. Czuje, że tworzy jedność
z ojczyzną. „Nazywam się Milijon, bo za milijony kocham i cierpię katuszę.”- mówi poeta do Boga i do czytelników swojego utworu. „Czuję cierpienia całego narodu, jak matka w łonie bóle swego płodu” – dodaje, a każda matka Polka w tym momencie wie, że człowieczyna nie ma pojęcia, o czym mówi.
Wracając do utworu. Zarzuca Konrad Bogu obojętność wobec cierpienia na świecie.
Ale jeśli jednak Bóg kieruje się nie tylko mądrością, to…. Duchy z lewej i prawej strony znowu walczą o duszę poety.
Konrad jest poirytowany milczeniem Boga. Zaklina go, by dał mu władzę, bo na nią zasługuje, jest najlepszy wśród ludzi i aniołów, i połowa władzy mu się należy. Duchy walczą ponownie. Konrad kontynuuje, skoro Bóg milczy, to znaczy, że nie jest ojcem świata a jest… Diabeł dopowiada „carem”.
Wypowiedziawszy tych kilkaset wersów, poeta Konrad mdleje z wyczerpania. Duchy z prawej strony modlą się, a duchy z lewej kłócą i bodą rogami. Słuchać stukanie i klucz w drzwiach.
W „Wielkiej Improwizacji” odnajdziesz wiele elementów charakterystycznych
dla romantyzmu:
- apoteozę poezji i roli poety w społeczeństwie,
- motyw samotności jednostki w społeczeństwie,
- wiarę w nieograniczone możliwości jednostki,
- bunt jednostki przeciwko autorytetom,
- konflikt uczucia i rozumu,
- przenikanie się świata fantastycznego i realnego,
- totalną klęskę bohatera w walce ze światem,
oraz charakterystyczną dla Polski tematykę narodową.
Niektórzy badacze mówią o wątku prometejskim w tej części „Dziadów”. Konrad jak Prometeusz miałby zdobyć atrybut boski, by pomóc ludziom. Właściwsze wydaje się jednak odwołanie do biblijnego buntu Szatana, który chciał być równy Bogu.
Sprawdź, czy zapamiętałeś.Odpowiedz na pytania.
Co dobrego poeta Konrad zrobił dla ojczyzny?
Co dobrego poeta Konrad zrobił dla ludzi?
"Dziady cz. III", scena III - Egzorcyzmy ks. Piotra dostępna jest tutaj>>