Adam Mickiewicz, "Dziady III", scena VIII, Pan Senator
Poznasz dokładne streszczenie sceny VIII. Dowiesz się, jaką kreaturą był Senator Nowosilcow i jak bardzo bezradni wobec zła byli romantyczni indywidualiści.
Podłość, okrucieństwo i pycha to przymioty Senatora Nowosilcowa tropiącego spisek na Litwie przeciwko imperatorowi. Romantyczni bohaterowie, wyzywający na pojedynek Boga, gotowi cierpieć za miliony, rozpamiętują i rozpowiadają historie nikczemności carskiego sługusa, Bogu zostawiając zemstę. Przeczytaj o tym, co wydarzyło się w Wilnie.
W pokoju senatora Nowosilcowa słychać muzykę. Jest tuż po obiedzie. Senator rozkoszuje się wyborną kawą w towarzystwie Doktora, szambelana Bajkowa i Pelikana. W pokoju znajdują się jeszcze gracze w wista i sekretarz. Przy drzwiach stoją lokaje. Łamaną francuszczyzną Senator żali się Doktorowi na ciężkie życie w Wilnie. Tutejsza szlachta zanudza go ciągłymi prośbami dotyczącymi bliskich uwięzionych przez carską policję. Senator marzy, by porozmawiać o strojach, o kasynie, o powrocie do Warszawy.
Doktor zauważa, że wielu uczniów i studentów siedzi już w więzieniu, a dotychczas nie znaleziono żadnego dowodu na spisek, w którym mogliby uczestniczyć. Senator jest oburzony. Dla niego jest jasne, że był spisek. Uważa, że odkrył wiele dowodów na to. Lokaj zapowiada kupca Kanissyna. Senator nie zgadza się, aby wszedł do pokoju w czasie przeznaczonym na popołudniowy relaks. Sekretarz przypomina, kupiec przyszedł upomnieć się o pieniądze za dostarczone towary i grozi procesem. Nowosilcow każe przygotować list do kupca z prośbą, aby jeszcze czekał. Przy okazji wpada na pomysł, żeby wezwać na przesłuchanie syna Kanissyna. Ma przeczucie, że ten chłopak spiskuje. Obecni próbują zwrócić uwagę Senatora na fakt, że dzieciak jest jeszcze mały, a na dodatek uczy się w szkole kadetów w Moskwie. Senator jest zdeterminowany, by przesłuchać Kanissyna. Każe wysłać po niego kibitkę (policyjną karetkę) do Moskwy.
Pelikan pyta Nowosilcowa o jego plany wobec Rollisona, polskiego więźnia, który był torturowany podczas przesłuchania a nie przyznał się jednak do winy. Pod dom Senatora przyjeżdża powóz, a w nim niewidoma matka Rollisona wraz z towarzyszką. Nowosilcow każe je odprawić. Lokaj tłumaczy, że kobieta nie chce odejść dobrowolnie, a kiedy odprowadzają ją żandarmi na ulicach tworzy się zbiegowisko. Tłum bije żołnierzy. Drugi Lokaj przynosi list. To księżna prosi Nowosilcowa, by spotkał się z panią Rollison. Kiedy kobieta wchodzi do pokoju wraz z towarzyszką, Senator jest niegrzeczny, drwi ze ślepoty Rollisonowej i uporu, który każe jej codziennie tu przychodzić. Jej towarzyszce radzi, by zajmowała się raczej swoimi synami. Pani Rollison prosi Nowosilcowa o łaskę dla syna. Słyszała, że zbito go dotkliwie, a to dobry, niewinny chłopiec. Opiekował się niewidomą matką, dawał korepetycje, z których utrzymywali się oboje. Z całą pewnością nie zrobił nic złego. Senator zaprzecza, że więzień był torturowany. Rollisonowa pada na kolana, by błagać go o uwolnienie syna, gdy do pokoju wchodzi Panna ubrana jak na bal. Słychać muzykę. Nowosilcow chce pójść na koncert. Rollisonowa chwyta Pannę za suknię i prosi o pomoc. Chciałaby zobaczyć syna. Nowosilcow odmawia, kobieta nalega, by Senator zgodził się chociaż na odwiedziny Księdza. Senator jest coraz bardziej poirytowany. Udaje, że nie wie nic o więźniu, dziwi się prośbom o wizytę duchownego i bardzo chce skończyć tę rozmowę. W końcu obiecuje zgodę na odwiedziny Księdza u chłopca. Każe odprowadzić obie kobiety. Wściekły rozkazuje wychłostać lokajów, którzy wpuścili je do pokoju. Doktor uświadamia Nowosilcowa, że Rollison jest w fatalnym stanie psychicznym i fizycznym. Chce odebrać sobie życie, jest chory na płuca i dodatkowo poraniony przez śledczych. Pelikan chce wydać polecenie, by otworzono okna w celi na trzecim piętrze, gdzie przebywa, aby więzień mógł pooddychać świeższym powietrzem. Prosi Nowosilcowa o dyspozycje, co robić, jeśli chłopak umrze. Nowosilcow każe pochować i zabalsamować ciało. Przy okazji kpi z bladości Bajkowa i jego małżeńskich planów. Nie może pojąć, jak rodzicom udało się zmusić pannę, by przyjęła oświadczyny urzędnika. Rozbawiony Bajkow zapowiada, że rozwiedzie się po roku i weźmie sobie nową żonę.
Nowosilcow częstuje Księdza Piotra wódką. Ten odmawia. Senator prosi o potwierdzenie, że to Mnich doniósł matce o złym stanie chłopaka. Ksiądz potwierdza. Senator dopytuje, skąd wiedział o torturach. Ksiądz odpowiada, że słyszał to z ust Senatora. Podjudzony przez Doktora Pelikan wymierza duchownemu policzek za rozgniewanie Nowosilcowa. Ksiądz modli się, prosi Boga, by odpuścił winy grzesznikom i przepowiada Doktorowi, że dzisiaj jeszcze stanie przed Bogiem. Takie samo proroctwo kieruje do Bajkowa. Senator chce posyłać po ludzi, którzy wychłostają Księdza i zastanawia się, kto stoi za jego uporem. Doktor odpowiada, to książę Czartoryski jest motorem spisku. Senator jest poruszony tą informacją, prosi o szczegóły. Doktor twierdzi, że może pokazać dokumenty, które udało mu się przechwycić. Senator obiecuje Doktorowi pieniądze, nagrody, zaszczyty. Po cichu Sekretarzowi nakazuje, by zabrał dowody, a Doktora aresztował. Kanalia obawia się, że cały splendor z oskarżenia Księcia ominąłby go. Panowie próbują zsynchronizować zegarki. Okazuje się to niemożliwe. Ksiądz Piotr ponownie przepowiada Doktorowi śmierć.
Otwierają się drzwi do pokoju. Wchodzi wiele wystrojonych dam, urzędników, gości. Gra muzyka. Rozpoczyna się bal. Goście tańczą. Damy i młodzież podśmiewają się dyskretnie z nieudolnych podrygów Nowosilcowa. Senator tańcząc z Gubernatorową prosi ją pomoc. Chciałby poznać żonę i córkę Starosty, które szalenie mu się podobają, nie przyszły jednak na bal. Usłużny Gubernator z żoną zagaduje starostę i chce go skłonić do przyprowadzenia pań na kolejny wieczór. Ten odrzuca to zaproszenie. W jednym końcu sali słychać zachwyty, w drugim złorzeczenia na Moskali. Justyn Pol chce skorzystać z okazji i zabić Senatora. Odradza mu to Bestużew. Rosjanie zamknęliby szkoły w odwecie. Poza tym z pewnością przysłaliby inną kreaturę na miejsce Nowosilcowa. Pol obawia się, że nikt nie pomści rozlanej krwi. Odzywa się Ksiądz Piotr. Mówi, że mścicielem będzie Bóg. Muzyka z tanecznej zmienia się na ponurą. Słychać grzmoty i zbliżającą się burzę. Do pokoju wbiega zrozpaczona, ślepa pani Rollison. Krzyczy, że jej syn został wyrzucony z okna na trzecim piętrze, nie żyje. Kobieta chce rozszarpać Nowosilcowa. Uspokaja ją Ksiądz Piotr, który wie, że Rollison przeżył upadek. Kobieta idzie w kierunku Senatora, ale zgodnie z romantycznym zwyczajem, mdleje. W tym momencie słychać grzmot. Z okien domu Doktora dobiega kobiecy płacz. Pelikan przynosi wiadomość, że Doktor zginął od uderzenia pioruna. Nowosilcow jest poruszony, pozwala odejść matce Rollisona i Księdzu. Nakazuje wznowić tańce. Przed odejściem, Ksiądz opowiada dwie przypowieści, o zbójcy, który ostrzeżony przez Anioła, uciekł przed walącym się murem nie uprzedzając reszty towarzyszy. Kiedy dziękował Bogu za ocalenie, dowiedział się, że czeka go cięższa kara. Druga opowieść dotyczyła pokonanych żołnierzy. Pojmani w niewolę wodzowie cieszyli się, że darowano im życie. Nie wiedzieli, że łaska była chwilowa. Zwycięzcy chcieli publicznie upokorzyć ich, zanim zabiją. Ksiądz wychodzi. Na korytarzu spotyka poetę Konrada. Ten czuje, że kiedyś już widział kapłana i wiele mu zawdzięcza. Zdejmuje pierścionek i daje Księdzu, z prośbą by przekazał biednym środki z jego sprzedaży. Ksiądz przepowiada Konradowi, że wkrótce zostanie uwolniony i pozna człowieka, który wie więcej niż inni. To on zostanie duchowym przewodnikiem Konrada.
Sprawdź, czy zapamiętałeś.
Wymień co najmniej dwie podłości Nowosilcowa.
Odpowiedź:
- zgoda na torturowanie więźniów,
- aresztowanie niewinnych ludzi,
- kłamstwa i obłuda, hipokryzja
- obojętność na cierpienia innych,
- żądza pieniędzy i zaszczytów, dla których gotowy jest zabijać,
- upokarzanie innych,
- wykorzystywanie kobiet.
Scenę IX "Dziadów cz. III" znajdziesz tutaj>>