O przymiotach ciała i umysłu Tadeusza Soplicy - charakterystyka
Poznasz charakterystykę tytułowego bohatera „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza.
Tadeusz Soplica ma dwadzieścia lat, a poznajemy go w chwili, gdy właśnie wraca do domu ze stolicy, gdzie pobierał nauki. Narrator relacjonuje, że Tadeusz jest przystojny, wysoki, świetnie zbudowany, sprawia wrażenie „rześkiego” i zdrowego. Tadeusz jest sierotą. Jego matka zmarła wiele lat temu z żalu, a ojciec, Jacek Soplica, pijaczyna i zabójca Stolnika Horeszki, wyjechał w świat. Wychowaniem chłopca zajmował się brat Jacka, Sędzia. Gerwazy wspomina, że Tadeusz był sprytnym dzieckiem. Wszystko mu się udawało, a to oberwać jemiołę na dębie, a to schwytać gołębie na wieży, a to wybrać jajka z gniazda wrony. Stryj jest zaradnym szlachcicem, który świetnie sobie radzi, chłopcu więc niczego nie brakowało. Sędzia zamierza uczynić go swoim spadkobiercą. Stryj wezwał Tadeusza ze stolicy w konkretnym celu. Otóż czas najwyższy, by młody człowiek ożenił się. W Soplicowie przebywa w chwili powrotu Tadeusza wielu gości, a wśród nich córka bogatego i powszechnie szanowanego przyjaciela Sędziego, Podkomorzanka. Sędzia chciałby, by Tadeusz związał się z tą panienką. O ożenieniu Tadeusza myśli też jego ojciec, który przez obecnego w Soplicowie księdza Robaka, przesłał list. Sugeruje w nim, że najlepszą partią byłaby młodziutka Zosia, córka niespełnionej miłości Jacka i wnuczka zabitego Stolnika.
Tadeusz nie zna planów stryja, ale na wieś wraca z „niemałą chętką do swawoli”. W stolicy młodzieńcem opiekował się ksiądz i chłopak nie mógł się wyszaleć. Widziana przez ułamek sekundy Zosia, rozpala wyobraźnię kawalera. Podczas pierwszej wieczerzy myśli młodzieńca zaprząta wolne miejsce obok. Chłopak sądzi, że jest ono przeznaczone dla pięknej nieznajomej. Tadeusz nie interesuje się siedzącą w pobliżu Podkomorzanką, co irytuje Sędziego, który zarzuca mu brak ogłady. Gdy do sali wchodzi spóźniona Telimena, chłopak bierze ją za Zosię, mimo, że kobiety różnią się wzrostem, kolorem włosów i …wiekiem. No cóż, nie świadczy to najlepiej o spostrzegawczości młodzieńca. Rozmowa z Telimeną bezlitośnie obnaża braki w edukacji kulturalnej szlachcica. Tadeusz nie ma pojęcia o sztuce, malarstwie, rzeźbie, muzyce, literaturze. Jak wyjaśnia narrator „nie był tępy, lecz niewielkie zrobił postępy w nauce”, mimo że Sędzia nie żałował pieniędzy na jego wykształcenie. Chłopak boi się, że Telimena wyśmieję jego ignorancję. Dama jest jednak mądrą kobietą, błyskawicznie zmienia temat na bliższy zainteresowaniom młodzieńca (o wiejskich rozrywkach). Świadoma majątku bohatera, dostrzega też inne jego zalety: silne ramiona i szeroką klatkę. Brak doświadczenia w kontaktach z kobietami sprawia, że Tadeusz początkowo jest onieśmielony, rumieni się. Z każdą chwilą rozmowy nabiera jednak pewności siebie, zaczyna żartować, a w końcu „patrzy na Telimenę śmiałym wzrokiem, w którym ogień płonie”. Zajęty flirtowaniem popełnia kolejne gafy towarzyskie podczas wieczerzy.
Następnego dnia szuka sposobności, by znaleźć się sam na sam z damą, słusznie spodziewając się, że spotkanie może być przyjemne. Kiedy więc na drodze Tadeuszowi staje Hrabia rozmawiając z Telimeną o urokach włoskiego krajobrazu, młodzieniec jest poirytowany i sfrustrowany. Zabiera głos w rozmowie. Mając znikome pojęcie o rysunku, sławi zalety litewskiej przyrody i wychwala jej piękno. Narrator komentując tę scenę, mówi o młodym Soplicy „Był on prostak, lecz umiał czuć wdzięk przyrodzenia”. Przy okazji informuje czytelnika, że upodobania Tadeusza do tego, co polskie charakteryzują cały ród Sopliców. Młody szlachcic bez skrupułów korzysta z kluczyka, który ukradkiem daje mu podczas spotkania Telimena i zaznaje „pierwszych słodyczy miłości”.
Kiedy okazuje się, że w Soplicowie jest jeszcze jedna dama „warta grzechu”, Zosia, Tadeusz dostrzega, jaki błąd popełnił. Nagle zauważa wszystkie mankamenty urody Telimeny. A ponieważ nie wie, jak wybrnąć z tej trudnej romansowej sytuacji, postanawia wyjechać pod pretekstem pojedynku z Hrabią w obronie honoru Podkomorzego i Soplicowa. W rozmowie z odtrąconą kochanką ujawnia swoją życiową nieporadność. Nie potrafi wyjaśnić kobiecie, dlaczego zmieniły się jego uczucia. Kluczy, mąci, mija się z prawdą. Kochliwość i niestałość Tadeusza jest zaiste ujmująca, podobnie jak nieco bezmyślna rycerskość. Policzkując majora Płuta, który ordynarnie zaleca się do Telimeny, chłopak prowokuje bitwę, w której ginie wiele osób. W konsekwencji Tadeusz rzeczywiście zmuszony jest uciekać za Niemen.
Wstąpienie do armii napoleońskiej, o czym chłopak marzył skrycie, jest naturalnym rozwiązaniem w tej sytuacji. Szlachcic ma idealne warunki „do żołnierki”: silny, zdrowy, wytrzymały, dobrze jeździ na koniu, sprawnie posługuje się bronią. Narrator zauważa, że już „siedząc w szkole, ustawicznie tęsknił do bębna”. Nie bez znaczenia miało też wychowanie chłopca, który imię dostał po Tadeuszu Kościuszce, a mieszkając w Soplicowie miał okazję obserwować kultywowanie polskich tradycji. W armii może więc spełnić obowiązek wobec ojczyzny i nieco zmyć plamę na honorze rodziny (przypomnijmy, że ojciec Tadeusza zabił Stolnika, gdy ten bronił się przed Moskalami).
W drodze na Moskwę, ranny w bitwie Tadeusz zaręcza się z Zosią. Warto zaznaczyć, że młodzieniec dopytuje 14-letnią pannę, czy ta gotowa jest za niego wyjść, czy chce to zrobić dobrowolnie. Pozytywnie zaskakuje także, bardzo nowoczesna na owe czasy propozycja młodego Soplicy, by uwłaszczyć chłopów w majątku i konsultowanie jej z przyszłą żoną.
Tadeusz Soplicą jest postacią, wokół której skupiają się najciekawsze wątki utworu. Liczne zalety i przede wszystkim ujmujące słabości sprawiają, że bohater zjednuje sobie przychylność i sympatię czytelnika.