Henryk Sienkiewicz, "Krzyżacy", streszczenie 3
Poznasz streszczenie rozdziałów 6, 7, 8 i 9 powieści. Dowiesz się, kto pomógł Zbyszkowi uratować głowę spod katowskiego miecza, dlaczego Maćko z Bogdańca nie dojechał do Malborka z listem i jakie przerażenie wśród Niemców budziło imię Juranda ze Spychowa.
Rozdział VI
21 czerwca Kraków obiegła wiadomość, że Królowa Jadwiga zasłabła. Wokół Wawelu zebrały się tłumy poddanych. Wkrótce dowiedzieli się, że królowa urodziła córkę. Mimo iż nie był to chłopiec, cieszono się. Nic nie stało na przeszkodzie, by w przyszłości to kobieta zasiadła na polskim tronie. Jadwiga była przecież wspaniałą, uwielbianą przez lud królową, a jej mariaż z Jagiełłą przyczynił się do wzrostu potęgi państwa. Wielu było przekonanych, że kolejna władczyni przysporzyłaby Polsce chwały. Radość została zakłócona jednak informacja, że dziewczynka tej samej nocy została ochrzczona, co sugerowało, że jest słaba. Wiadomość o tym, że dziecko może umrzeć potwierdziła się następnego dnia. Lud zebrał się w kościołach. Modlono się o zdrowie królowej i jej córki. Ofiary na kościół składali rycerze, kupcy, rzemieślnicy i zwykli ludzie. Przez miasto przechodziły liczne procesje. Zorganizowano nawet procesję dzieci z nadzieją, że niewinne istoty ubłagają Boga o łaskę. Mimo to 13 lipca dzwony żałobne oznajmiły śmierć małej, cztery dni później umarła królowa. Naród pogrążył się w żałobie i niepewności. Posłowie: węgierski, rakuski, cesarski, czeski i krzyżacki ruszyli do swoich państw, by przekazać smutną nowinę swoim władcom. Do Krakowa wrócił zrozpaczony król Władysław. Rozpoczęły się przygotowania do pogrzebu Jadwigi. Wystawiono w krakowskiej katedrze trumnę z ciałem królowej. Cuda się przy niej działy, chorzy zdrowieli, a cierpiący doznawali ulgi. Ludzie modlili się też dzień i noc przekonani, że lada dzień Jadwiga ogłoszona zostanie świętą.
O Zbyszku z Bogdańca oczekującym w więzieniu na karę śmierci wszyscy zapomnieli. Maćko udał się z listem do wielkiego mistrza krzyżackiego, a Danusia zachorowała. Zbyszko z niepokojem wyglądał jakiejkolwiek informacji. Minęło kilka tygodni od pogrzebu królowej, a więźnia nadal nikt nie odwiedzał. W końcu drzwi celi się otworzyły i Zbyszko zobaczył wychudzonego stryja. Maćko opowiedział mu, jak to jechał z listem z prośbą o łaskę, ale został napadnięty i zraniony. List mu ukradziono, a on sam pewnie umarłby od ran, gdyby z pomocą nie przyszedł mu Jurand ze Spychowa, ojciec Danusi. Udało się Jurandowi pochwycić kilku Niemców, ale listu nie odzyskał. Gdy tylko Maćko poczuł się nieco lepiej, wrócił do Krakowa poprosić księżną Aleksandrę o nowe pismo. Stary rycerz źle wyglądał. Zbyszkowi przyszedł do głowy pomysł, że gdyby kasztelan krakowski zgodził się wypuścić go z więzienia na 12 tygodni, to pojechałby do Malborka wyzwać Lichtensteina na pojedynek i pomścić swoją krzywdę. Maćko obiecał, że pójdzie z tą prośbą do Jaśka z Tęczyna. Następnego dnia wrócił ze złą wiadomością. Kasztelan nie może zgodzić się na tak długi wyjazd skazańca. Egzekucja odbędzie się lada dzień, chociaż urzędnik nie ukrywa, że chętnie uwolniłby młodzieńca, gdyby tylko znalazł pretekst. Rankiem zaczęto budować podest, do Zbyszka przyszedł spowiednik ten sam, który spowiadał królową. Księżna Anna Danuta i najznamienitsi rycerze, prawnicy i uczeni cały czas jednak zastanawiali się, co zrobić, by młodzieńca uratować przed katowskim toporem. Maćko, który go odwiedził ponownie, doradzał ucieczkę. Na to jednak młodzieniec zgodzić się nie mógł. Czas płynął nieubłaganie.
W dniu egzekucji pogoda była piękna, na rynku zebrał się tłum ludzi żądnych emocji i widowiska. Wśród nich mieszczanie, ale także rycerze i to najznamienitsi: Zawisza Czarny, Zyndram z Maszkowic, Paszek Złodziej z Biskupic, Bartosz z Wodzinka, Dobek z Oleśnicy, Zygmunt z Bobowy, Krzon z Kozichgłów, Lis z Targowiska, Staszek z Charbimowic, a także Powała z Taczewa, który trzymał na ręku Danusię ustrojoną w białą szatę i wianek na głowie. Zebrani wkrótce zobaczyli jak w litewskiej asyście na podest zmierza odważnie Zbyszko. Jego uroda, młodość i bogaty strój szybko zyskały mu przychylność tłumu. Ludzie z żalem patrzyli na pięknego młodzieńca, który za chwilę straci życie. Kobiety rzucały mu kwiaty pod nogi. Gdy przeciskając się przez tłum, Zbyszko zbliżył się do podestu, nagle Powała z Danusią na rękach zatrzymał pochód. Podał mu dziewczynę, a te zerwała spod wianka białą tkaninę, owinęła nią głowę Zbyszka i krzyknęła rozpłakanym głosem „Mój ci jest”. Zgodnie z pradawnym zwyczajem, jeśli niewinna dziewczyna zarzuciła na głowę skazanego chłopca białą zasłonę, zbawiała go od śmierci i kary. Teraz uradowani rycerze, mieszczanie i młodzi udali się do kasztelana, by uwolnienie powagą swego urzędu potwierdził. Jaśko z Tęczyna nie widział żadnych przeciwskazań, by starodawny zwyczaj respektować, zapowiedział tylko, że niezwłocznie powinny się odbyć zaręczyny pary. Zadowoleni i wzruszeni rycerze, a wśród nich stary Maćko, życzyli stu lat młodym.
Rozdział VII
U zaprzyjaźnionego kupca Amyleja, Maćko i Zbyszko rozmawiali o tym, jak urządzą się w Bogdańcu. Maćko, któremu rana zadana przez Niemców bardzo dokuczała, był słaby, pluł krwią i czuł się fatalnie. Przewidywał, że wkrótce umrze, dlatego chciał wymóc na Zbyszku obietnicę, że ten nie uda się na żadną wojnę, dopóki dzieci nie spłodzi. Obawiał się stary rycerz, że ród może zginąć z powodu nadmiernej skłonności Zbyszka do wojowania. Młodzieniec przyznał mu się, że będąc w więzieniu przyrzekł sobie, że złoży Danusi u stóp dziesięć hełmów z pawimi piórami, jeśli uda mu się uniknąć śmierci. Gdy tak rozmawiali zamartwiając się o to, kto na ziemi bogdanieckiej pracować będzie, kiedy chłopi się rozproszyli, drzwi otworzyły się, a do komnaty weszło dwóch mężczyzn o orientalnej urodzie. To Zawisza z Garbowa przysłał Zbyszkowi w prezencie dwóch tureckich niewolników. Wkrótce pojawił się i sam Zawisza w towarzystwie innych znamienitych rycerzy, z których każdy miał podarek dla ocalonego. Zbyszko dostał więc m.in. kropierz na konia, szeroki, bogaty, obszyty na piersiach złotymi frędzlami i cenny miecz węgierski. Rycerze zaniepokojeni stanem Maćka doradzali mu różne maści na ranę. Wkrótce rozmowa zeszła na wojnę z Tatarami. Wieści, które dochodziły do Krakowa nie były pomyślne. Podobno książę Witold poniósł klęskę. Rycerze dawno poszliby mu z pomocą, ale obawiali się, że Krzyżacy zechcą skorzystać z sytuacji i napadną na Rzeczpospolitą. Gdy tak rozmawiali, w drzwiach stanął dworzanin Anny Danuty z wiadomością dla Zbyszka. Do Krakowa przyjechał Jurand ze Spychowa.
Rozdział VIII
Zbyszko z Bogdańca szedł na spotkanie z Jurandem pełen obawy. Ojciec Danusi słynął z posępności, surowego charakteru i męstwa. Niewidomy na jedno oko, którego pozbawili go w walce Niemcy, drugim potrafił przeszyć rozmówcę na wylot. Słynął ze swojej zawziętości i z tego, że wrogów gnębił bez litości mszcząc się za śmierć żony. Córkę kochał bez pamięci, dlatego często bez zapowiedzi odwiedzał dwór księżny Anny Danuty. Tak się stało i tym razem. Zbyszko zastał Juranda przytulającego córkę w komnacie. Stanął przed nim wyprostowany, by ukryć swoją nieśmiałość i opowiedział o wydarzeniach ostatnich tygodni, przekonywał o swojej nienawiści do Krzyżaków i poprosił Juranda o zgodę na ślub z Danusią. Mimo że Zbyszkowi wydawało się, że zyskał sympatię starego rycerza, Jurand nie zgodził się na zaślubimy. Nie powiedział też Zbyszkowi, co temu przeszkadza.
Rozdział IX
Następnego dnia Jurand nie unikał Zbyszka. Młodzieńcowi wydawało się nawet, że spogląda na niego życzliwie. Zagadywał więc rycerza w drodze z Krakowa do Ciechanowa, by dowiedzieć się czegoś o przeszkodach, które nie pozwalają Jurandowi wyrazić zgody na zaślubiny, ale ten konsekwentnie unikał tematu. Także księżna Anna Danuta nie chciała zdradzić sekretu, ale też podtrzymywała w Zbyszku nadzieję na szczęśliwe zakończenie sprawy.
Wkrótce Zbyszko z Maćkiem leżącym na wozie musieli oddzielić się od książęcego orszaku. Maćko był bardzo chory, rozgorączkowany tracił przytomność, miał halucynacje. Zbyszko uznał, że niezwłocznie muszą ruszyć do Bogdańca. Dopiero koło Olkusza starszy rycerz odzyskał nieco siły.
Ciąg dalszy streszczenia znajdziesz tutaj>>