Juliusz Słowacki, Balladyna, streszczenie 3

Dowiesz się, jak dramatyczny przebieg miała uczta na zamku Kirkora, dlaczego Balladyna wygnała matkę i dlaczego zginął Grabiec. Poznasz okoliczności, które uniemożliwiły  Popielowi III powrót na tron oraz karę, którą za.swe zbrodnie poniosła Balladyna.

Akt IV , scena I

Na zamku Kirkora trwa uczta. Honorowym gościem jest król dzwonkowy, czyli Grabiec przystrojony przez Goplanę w odpowiedni strój i koronę Scyta. Przybył w towarzystwie swoich dworzan Chochlika i Iskierki. Grabiec jest pijany i zachowuje się prostacko. Pije i je bez opamiętania oraz zagarnia złoto, stojące przed nim na wielkiej tacy. Balladyna pełni rolę pani zamku wspierana przez Kostryna. Nie rozpoznaje w królu Grabca, gościa traktuje ze wszelkimi honorami, stara się też przypodobać innym rycerzom przybyłym na biesiadę.

Mimo, że na stołach niczego nie brakuje, towarzystwo jest raczej osowiałe i źle się bawi. By poprawić atmosferę jeden ze szlachty proponuje rozmowę o herbach i pyta Balladynę, jakim znakiem legitymuje się jej rodzina. Kobieta denerwuje się. Wstydzi się swojego chłopskiego pochodzenia. Kostryn podpowiada, że jest księżniczką dalekiej Trebizonty. Hrabina podchwytuje pomysł. Mówi, że została wygnana przez okrutnego wuja, który zamordował jej braci, zagrabił ziemię, a matkę zamurował we framudze drzwi. Kiedy kończy swą opowieść do komnaty wbiega Wdowa z pretensjami, że nie została zaproszona na ucztę organizowaną przez córkę i musi siedzieć sama i głodna w wieży. Tłumaczy swoje nędzne ubranie tym, że Balladyna ją zaniedbuje. Ta udaje, że nie zna kobiety. Zarzuca jej szaleństwo i każe wyprowadzić. Sprzeciwia się temu Grabiec. Prosi, by staruszka usiadła obok niego. Balladyna nie ustępuje. Rozkazuje sługom, by wyrzucili Wdowę z zamku. Matka prosi o zmianę decyzji. Na zewnątrz jest burza, walą pioruny, leje deszcz, kobieta nie będzie miała się gdzie schronić. Jej prośby na nic się zdają. Wychodząc wyrzeka się córki i przeklina ją.

Balladyna nie ma czasu, by odetchnąć. Do zamku przybywa sługa Kirkora i przynosi wieści o wyprawie hrabiego. Rycerz pojechał do Gniezna, gdzie zabił tyrana, a wdzięczny lud obwołał go królem. Kirkor nie przyjął jednak tego zaszczytu. Nie czuje się godny tronu i nie zabiega o zaszczyty. Opowiada ludowi, że ożenił się z prostą chłopką, a rządzić powinien ten, kto przybędzie do Gniezna w prawdziwej koronie. Cytując słowa Kirkora sługa demaskuje kłamstwa Balladyny o jej królewskim pochodzeniu. Dalej mówi, że zatrzymany przez burzę Kirkor znalazł schronienie w chatce Pustelnika. Ponieważ opis korony jak ulał pasuje do nakrycia głowy Grabca zebrani oddają mu hołd. Balladyna na wieść o tym, że Kirkor rozmawiał z Pustelnikiem blednie. Kiedy na życzenie Grabca Chochlik wraz z duchami zaczyna śpiewać ludową piosenkę o siostrach zbierających maliny, hrabina popada w odrętwienie. Zebrani mają wrażenie, że jest bliska obłędu. Kiedy dochodzi do siebie, pyta Kostryna, czy przypadkiem nie zdradziła swojej  tajemnicy. Dowódca warty uspokaja panią. Grabiec rozkazuje, by przyniesiono mu dzban malin. Gdy naczynie pojawia się na stole, Balladyna widzi ducha Aliny. Jest przerażona, trzęsie się i wreszcie mdleje. Kostryn próbuje ją ocucić i kończy ucztę. Służba wynosi stoły.

Scena 2

Szaleje burza. W lesie przed chatą Pustelnika Kirkor rozmawia ze starcem. Obiecuje mu odnaleźć zgubioną koronę. Co prawda ciągnie go do domu i żony, ale nie pojedzie tam, dopóki nie spełni swojego rycerskiego obowiązku. Jeszcze dziś uda się do Gniezna i przekona lud, by ten kto pojawi się w mieście w koronie Popielów powinien ponieść karę należną złodziejowi. Pustelnik studzi zapały Kirkora. Próbuje go przekonać, by zajechał do zamku i tam odpoczął, przemyślał sprawę i dopiero potem przedsięwziął zadanie. Kirkor chce udać się do domu, dopiero po zakończeniu spraw państwowych, by niczym nie niepokojony oddać się życiu rodzinnemu. Po wyjściu rycerza, Pustelnik ubolewa nad jego losem. Balladynie życzy śmierci.

Do chaty Pustelnika zbłądziła Wdowa. Wygnana przez córkę z zamku, błąkała się po lesie przerażona, odziana w łachmany i oślepiona piorunem.  Starzec zaprasza ją do domu i obiecuje zaprowadzić do króla, by tam szukała sprawiedliwości. Matka odmawia. Idzie sama do lasu. Pustelnik postanawia, że jako król odnajdzie tę kobietę i ukaże jej córkę.

Scena 3 

Chochlik rozmawia ze Skierką na zamku. Chochlik wybiera się na ucztę do puchacza mieszkającego w zamkowej wieży. Skierka chce pomóc niewidomej wdowie.

Scena 4

Przerażona Balladyna błąka się po zamku z nożem w ręku i ŕekoma po łokcie umoczonymi we krwi.

Scena 5

Kostryn także chodzi po zamku z mieczem w dłoni i marzy, że dzięki koronie ukradzionej Grabcowi zostanie władcą. Spotyka Balladynę. Kłamie, że szedł jej z pomocą, bo słyszał jakieś jęki. Wokół pachnie krwią. Balladyna wchodzi do sali, gdzie miał spać Grabiec, by ukraść mu koronę. Nie znajduje jej jednak. Pozwala, by wyniósł ją Kostryn. Kostryn nie zawodzi. Balladyna obawia się o swoje życie. Nie pozwala rycerzowi zbliżyć się do siebie. Czuje mdłości. Dowiadujemy się, że spodziewa się dziecka. Rozwidnia się. Balladyna idzie do swojej komnaty. Nakazuje Kostrynowi zabić Pustelnika.

Akt V

Scena 1

Skierka z Chochlikiem budzą się rześcy rankiem i ruszają do swojej codziennej pracy. Przybywa Goplana, by się pożegnać. Dopuściła się poważnej ingerencji w ludzkie sprawy i losy, za co została skazana na wygnanie. Opuszcza las na jeziorem Gopło i udaje się do zimnej i mrocznej krainy, gdzieś na północy.

Scena 2

Kirkor oblega Gniezno. Złodziej korony nie chce jej oddać i ustąpić tronu Popielowi III. Wielu rycerzy przyłączyło się do niego. Kirkor martwi się o losy kraju. Posłał do lasu po Pustelnika, w po wygranej bitwie osadzić go na tronie. Gońcy wracają z informacją, że starzec został powieszony na powrozie przed swoją chatą.
Kirkor daje hasło do ataku.

Scena 3

W namiocie na wzgórzu Kostryn i Balladyna szykują się do bitwy. Rycerz każe zostać Balladynie na miejscu ze względu bezpieczeństwa, sam powiedzie swoich zwolenników do boju z Kirkorem. Balladyna obawia się wybujałych ambicji Niemca. Boi się też, że jeśli rycerz przegra bitwę z jej mężem, nie pozostanie hrabinie nic innego jak popełnić samobójstwo. Stara kobieta przynosi jej truciznę. Wchodzi żołnierz z wieściami z pola bitwy. Są optymistyczne. Wielu żołnierzy Kirkora, przekupionych ukradzionym z zamku złotem, przyłączyło się do Kostryna. Kolejne wiadomości są równie zachęcające. Wkrótce do namiotu wchodzi Kostryn z informacją o zwycięstwie, Kirkor został zabity. Balladyna chowa nasączony trucizną nuż. Tłum wiwatuje na cześć Kostryna. Ten każe ściąć pozostałych przy życiu przeciwników.

Wchodzi delegacja mieszczan i chce oddać hołd zwycięzcy i nowemu władcy. Balladyna dowiedziawszy się, że wśród nich są osoby jej nieprzychylne, każe je ściąć. Podnosi przyłbicę i wtedy wszyscy widzą, że jest kobietą. Proponuje Kostrynowi podział podbitego kraju. By przypieczętować umowę, kroi przyniesiony przez delegację chleb . Nóż, którego używa został z jednej strony nasączony trucizną. Przekonuje sojusznika, by się nie lękał zjeść swoją część. Sama je swoją porcję.

Scena 4

W Gnieźnie wszystko gotowe na przybycie nowego władcy. Wokół tronu zebrali się najważniejsi urzędnicy, dwór, sędziowie i dziejopis. Goniec przybywa z informacją, że nowy król jest kobietą. Dzwonią dzwony, lud wyległ na ulice, ale jest niespokojny. Wszystko przez tajemnicze zjawisko na niebie. Ludzie widzieli sznur żurawi lecących po niebie ze śnieżną, przezroczystą niewiastą.
Nagle ściemnia się i mrok obejmuje oczekujących. Strażnik na wieży widzi czarną wiedźmę wiezioną przez 100 żurawi. Słychać jęk ponury wydobywający się gdzieś spośród chmur..

Na zamek tymczasem przybywa Balladyna i Kostryn. Przyjęta z szacunkiem przez zgromadzenie, obiecuje rządzić sprawiedliwie. Gdy składa przysięgę umiera Niemiec. W ostatnich słowach oskarża kobietę o otrucie. Balladyna składa te słowa na karb gorączki. Każe go zabrać do lekarza.

Pozbywając się ostatniego świadka swych zbrodni, Balladyna postanawia być dobrym władcą. Każe uwolnić jeńców i nakarmić żebraków. Kirkorowi chce urządzić godny pogrzeb. Zgodnie z zasadami sprawiedliwości, chce osądzić zbrodnie.

Jako pierwszy przed sądem staje lekarz, który oglądał Kostryna. Domaga się kary dla tego, kto go otruł. Ponieważ sprawca nie jest znany, Balladyna chce odroczyć wyrok. Kanclerz tłumaczy jej, że zwyczajem w tym kraju jest wydać wyrok na nieznanym sprawcy. Zostanie on wykonany, kiedy złoczyńca zostanie pojmany. Jeśli to się nie uda, sprawcę ukaże Bóg. Zasięgnąwszy opinii, Balladyna wydaje wyrok śmierci.

Drugim oskarżycielem jest Filon. Domaga się kary, dla osoby, która zabiła Alinę zbierającą maliny. Balladyna wydaje wyrok śmierci.

Trzecim oskarżycielem jest wdowa. Domaga się sprawiedliwości. Skarży się na córkę, która wyrzekła się jej, a potem wypędziła ją ze swojego zamku w czasie burzy, głodną i nędznie odzianą. Kanclerz instruuje Balladynę, że takie niewdzięczne dziecko, zgodnie z prawami kraju, powinno ponieść śmierć z rąk kata. Przerażona Wdowa nie takiej sprawiedliwości oczekiwała. Chciała po prostu wrócić do domu córki. Przerażona, że może ją stracić na zawsze, nie chce zdradzić imienia niewdzięcznicy. Kanclerz każe staruszkę torturować, by zdradziła imię. Kobieta za nic nie chce go powiedzieć. Wreszcie umiera w mękach.

Balladyna jest zmęczona sądzeniem. Nie chce wydać wyroku, proponuje, by zrobił to Kanclerz z sędziami. Zebrani decydują, że wyrodna córka powinna zostać poćwiartowana. Balladyna przyznaje im rację. I wtedy z rozciągającej się nad miastem ciemnej chmury uderza grom i zabija Balladynę.

Epilog

Dziejopis Wawel tłumaczy się przed tłumem, dlaczego opisywał Balladynę jako sprawiedliwą królową. Wymyśla niestworzone historie o jej pochodzeniu, a porażenie gromem przypisuje koronie, która ściągnęła błyskawicę.
Publiczność z pobłażaniem przysłuchuje się temu bajaniu.