Staropolskie uczty, wieczerze i śniadania w Soplicowie – o sarmackim przepychu w „Panu Tadeuszu” A. Mickiewicza
Dowiesz się, jakie posiłki i potrawy opisał Mickiewicz w epopei, jakie zwyczaje panowały w Soplicowie. Kto pijał wódkę do obiadu a kto poncz do śniadania, kiedy jadano bigos a kiedy zrazy, kiedy wypadało prowadzić rozmowę a kiedy milczeć.
Posiłki w „Panu Tadeuszu” to rodzaj misterium, rytuału o ustalonym porządku. Jego naruszenie odbierane jest przez mieszkańców i gości Soplicowa niemal jak zamach na uświęconą tradycję i polskość. Na kartach epopei przywołanych i opisanych zostało kilka biesiad. Każdy posiłek przygotowywany był bardzo starannie. Nad doborem potraw i trunków osobiście czuwał Wojski, którego śmiało nazwać można strażnikiem szlacheckiej tradycji. Gospodarze i goście zajmowali miejsca przy stole zgodnie ze swoją pozycją społeczną. Im bardziej znacząca postać, tym bardziej eksponowane miejsce. O ważności decydowały stanowisko, urodzenie, wiek i majątek. Pan na Soplicowie, Sędzia, bardzo dbał o komfort i samopoczucie swoich najznamienitszych gości. Posiłek rozpoczynało błogosławieństwo lub odpowiednia modlitwa. Zaraz po niej panom podawano wódkę. Obowiązkiem gości było prowadzenie w trakcie posiłku miłej pogawędkę z sąsiadami...