Adam Mickiewicz, "Świtezianka"

… czyli fatalne zauroczenie w polskim romantyzmie. Poznasz 2 sprawdzone sposoby uwodzenia oraz zgubne konsekwencje sprawdzania uczuć, a także streszczenie, analizę i interpretację ballady.

Dziewczyny o dobrym sercu nie chodzą nocami po lesie. Nie warto zawierać z nimi znajomości po zmroku ani obiecywać im czegokolwiek, a zwłaszcza dozgonnej miłości. U progu romantyzmu i swojej literackiej kariery jeden z najbardziej kochliwych polskich poetów pisze balladę-przestrogę. Lekka forma utworu skrywa mądrość znaną ludowi od wieków. Dzięki Mickiewiczowi możesz uniknąć niebezpieczeństwa. Przeczytaj!

Jest późny wieczór. Nad brzegami jeziora Świteź w sercu litewskiej puszczy przechadza się para. Chłopiec piękny i młody jest strzelcem w tutejszym borze. O dziewczynie niewiele wiadomo. Para spotyka się prawie każdej nocy przy świetle księżyca i spaceruje. Dziewczyna przynosi koszyk malin, którymi karmi młodzieńca, strzelec zaś obdarowuje ją kwiatami. Narrator, który opowiada nam historię sugeruje, że młodzi są kochankami. Chłopak jest zaintrygowany i zaciekawiony tajemniczością dziewczyny i zadaje jej szereg pytań. Chciałby się czegoś dowiedzieć o towarzyszce swoich wieczornych spacerów: gdzie mieszka, kim są jej rodzice, itd. Para spotykała się przez całe lato, ale nadchodzi deszczowa jesień i wygodniej byłoby znaleźć inne, przytulniejsze miejsce. Chłopak proponuje dziewczynie, by zamieszkała razem z nim w chatce niedaleko. Niczego im nie zabraknie, ani owoców, ani mleka, ani mięsa, bo chłopak umie polować.

Dziewczyna jest oburzona tą propozycją. Co innego spotykać się nocą w lesie po kryjomu incognito (czyli bez ujawniania swojej tożsamości), a co innego zamieszkać razem. Mówi strzelcowi, o nauce, której udzielił jej stary ojciec. Słodkie męskie słówka, mogą skrywać lisie zamiary. Dziewczyna wątpi w stałość uczuć strzelca. No i cóż w tej sytuacji może zrobić zagoniony, niczym zwierzyna w kozi róg, młodzieniec? Klęka, bierze w dłoń garść piasku i zaklina się, że będzie kochał dziewczynę zawsze. Ta zadowolona z takiego obrotu sprawy radzi mu, by dochował przysięgi, bo jeśli ją złamie, to nic dobrego go nie spotka. Po czym zabiera kwiatki, które dostała i ucieka. Chłopak zostaje sam i na dodatek związany przysięgą miłości. Idzie brzegiem jeziora i nagle dostrzega, że tafla wody mąci się. Z jeziora wychodzi zjawiskowa piękność, ubrana w lekką, zupełnie przemoczoną koszulkę. Zaczepia kokieteryjnie młodzieńca, pyta, co robi o tej porze nad wodą, dopytuje o uczucia do dziewczyny, która uciekła. Proponuje strzelcowi wspólną kąpiel, a po niej wspólne łoże z lustrami i kusi, kuuusi „łabędzią piersią”. Chłopak się zawstydził, patrzy w ziemię. Możemy się domyślić jaką walkę toczy, to biegnie w stronę jeziora, to się zatrzymuje, a zjawiskowa dziewczyna jest coraz bliżej i bliżej, chwyta młodzieńca za rękę. I w tej chwili ten zdecydowany jest już na wszystko. Płynie wraz z dziewczyną na środek jeziora, całuje ją „i skoczne okręgi toczy”- jak opowiada narrator. Nagle zerwał się wiatr, chłopak patrzy na kusicielkę i rozpoznaje w niej dziewczynę – towarzyszkę spacerów po lesie. Nie mówi ona już czułych słówek, nie kusi, tylko zrzędzi: „A gdzie przysięga? gdzie moja rada?
Wszak kto przysięgę naruszy,
Ach, biada jemu, za życia biada!
I biada jego złej duszy!”
Koniec z zabawą, koniec z przyjemnościami, łamiąc przysięgę chłopak zasłużył na śmierć przez utopienie. Jego dusza zamieszka w modrzewiu i będzie cierpiała wieczne męki z gorąca. I tak para ginie w odmętach jeziora. Od tej pory nad Świtezią można spotkać po zmroku parę duchów, dwie mary.

Mickiewicz przedstawia tę ludową opowieść w formie ballady. To synkretyczny gatunek literacki, który łączy w sobie elementy epiki, liryki i dramatu. Do opowiedzenia historii zaczerpniętej z ludowych podań nadaje się idealnie. Utwór składa się z 38 czterowersowych strof. Występują rymy dokładne półtorazgłoskowe, naprzemiennie. Doskonale poeta skonstruował utwór. Historię opowiada narrator. Aby zbudować i utrzymać zainteresowanie czytelnika zadaje pytania, przytacza rozmowę kochanków, wprowadza wykrzykniki i dynamiczne opisy zmian w przyrodzie. Przypomnij sobie jakiś film grozy lub thriller. Wydarzenie mrożące krew w żyłach poprzedzane jest w nim zazwyczaj złowieszczą muzyką. U Mickiewicza jest podobnie. Przed ważnym zdarzeniem w przyrodzie zachodzą zmiany „woda się burzy i wzdyma”, „wietrzyk świsnął, „obłoczek pryska”, itd. Mimo upływu prawie dwustu lat, język ballady brzmi bardzo współcześnie. Poeta zastosował wiele dostępnych środków stylistycznych, ale z umiarem. Podporządkował formę treści i dzięki temu „Świteziankę” można nadal czytać z przyjemnością. W utworze znajdziesz epitety („chłopiec piękny i młody”), porównania („jak ognik nocny”), przenośnie („słowicze wdzięki w mężczyzny głosie”). Powinnam opowiedzieć Ci czytelniku o problemie winy i kary, podnoszonym ponoć w tym utworze. Zgodnie z ludowym systemem wartości, do którego odwołuje się ballada, każdego, kto łamie przysięgę, czeka kara. Proponuję, abyś poczytał sobie o tym na innych stronach internetowych, koniecznie zastanawiając się przy okazji, czy ta kara nie jest przypadkiem nieadekwatnie wysoka do winy.

Osobiście wierzę, że Mickiewicz napisał „Świteziankę”, aby zachwycić czytelnika tą historią pełną namiętności i grozy, oderwać jego myśli od codziennego życia, a przedstawić świat fantastyczny, który mógłby istnieć obok. Ponadczasowa historia świetnie opowiedziana wierszem i już.

Sprawdź, czy zapamiętałeś
Odpowiedz na pytanie. Dlaczego dziewczyna ucieka, po tym, jak strzelec zaklina się, że będzie jej wierny?

Odpowiedź.
Dziewczyna nie ma zaufania do chłopaka, chce sprawdzić, czy dotrzyma obietnicy.

<
plik audio mp3
Aby pobrać plik PDF przepisz podany kod demo w poniższe pole
plik audio mp3
Aby pobrać plik MP3 przepisz podany kod demo w poniższe pole