Jak Adam Mickiewicz z duchem Napoleona rozmawiał
Portret Napoleona III
Adam Mickiewicz, podobnie jak inni poeci epoki romantyzmu, wierzył w duchy i możliwość komunikowania się z nimi. Utrzymywał, że sam wchodzi w takie kontakty. Przyjaciel poety Alojzy Ligęza Niewiarowicz we "Wspomnieniach o Adamie Mickiewiczu" opisał jedno z takich wydarzeń.
Pewnego razu, gdy wbrew zwyczajowi odwiedził poetę w ciągu dnia, zastał go w obszernej izbie leżącego na łóżku w szlafroku. Gdy zbliżył się do wieszcza, zauważył, że ten jest mocno wzruszony.
Zapytał o przyczynę stanu Adama. Ten odpowiedział mu, że gdyby był przyszedł nieco wcześniej, stałby się świadkiem jego rozmowy z Napoleonem III. Kiedy zdumiony gość zaczął powątpiewać w zdrowie poety, Mickiewicz odpowiedział mu spokojnie:
- Nie dziw się i nie posądzaj, jestem zupełnie przy zdrowych zmysłach, ale nie mogę zaprzeczyć temu, co sam widziałem i słyszałem.
Warto dodać, że Mickiewicz rozmawiał z duchem żyjącego Napoleon III. Duch ten zapewne opuścił ciało władcy na chwilę miłej pogawędki z polskim wieszczem.
Na cześć Francuza Adam Mickiewicz napisał w roku 1856 utwór po łacinie "Do Napoleona III. Oda na wzięcie Bomarsundu".