Poetyckie echo skandalu na pogrzebie Adama Mickiewicza


A. Setkowicz, Apoteoza Mickiewicza

21 stycznia 1856 roku w Paryżu, w kościele św. Magdaleny, odbyły się uroczystości pogrzebowe, zmarłego trzy tygodnie wcześniej w Konstantynopolu, Adama Mickiewicza. Po nabożeństwie zwłoki wieszcza przewiezione zostały na cmentarz Montmorency, gdzie złożono je obok zony poety Celiny./p>

W uroczystościach wzięła udział przebywająca we Francji Polonia. Tuż przed wspomnianymi wydarzeniami doszło do niecodziennego zdarzenia. Kapitan Franciszek Jaźwiński zastąpił drogę wchodzącemu po schodach kościoła generałowi Władysławowi Zamoyjskiemu i mocno uderzył go trzymaną w ręku laską. Jedni z obserwujących uważali to działanie za próbę zamachu, inni za zemstę. Po Paryżu krązyły bowiem plotki, że Mickiewicz umarł nie na cholerę, a otruty. Zamoyski zaś miał przyczynić się do jego śmierci. Uczestniczący w pogrzebie Mickiewicza Cyprian Namil Norwid, wróciwszy do domu, siadł i napisał wiersz "Duch Adama i skandal", w którym znalazły się echa ostatnich wydarzeń, w tym atak Jaźwińskiego na generała.

Tymczasem przyczyna napaści był zgoła inna. Wyrywny Jaźwiński uderzeniem kija upominał się o niewypłacony przez Zamojskiego żołd za służbę w Turcji.

Zobacz także