Nie wierz nigdy poecie
Stanisław Wokulski, główny bohater Lalki Bolesława Prusa za swoje nieudane podboje miłosne winił romantyków, a szczególnie Mickiewicza. Kupiec rozczarowany zachowaniem pięknej Izabeli Łęckiej nieszczędzącej swych wdzięków lekkomyślnemu arystokracie, Kazimierzowi Starskiemu, irytację wyładował na książce. W powieści czytamy:
Złożył książkę i cisnął nią w kąt pokoju, aż rozleciały się kartki. Książka odbiła się od ściany, spadła na umywalnię i ze smutnym szelestem stoczyła się na podłogę. „Dobrze ci tak! tam twoje miejsce… — myślał Wokulski. Miłość romantyczna — Bo któż to miłość przedstawiał mi jako świętą tajemnicę? Kto nauczył mnie gardzić codziennymi kobietami, a szukać niepochwytnego ideału?… Miłość jest radością świata, słońcem życia, wesołą melodią w pustyni, a ty co z niej zrobiłeś?… Żałobny ołtarz, przed którym śpiewają się egzekwie nad zdeptanym sercem ludzkim!” Wtem nasunęło mu się pytanie: poeta, poezja, pozycja społeczna. „Jeżeli poezja zatruła twoje życie, to któż zatruł ją samą? I dlaczego Mickiewicz, zamiast śmiać się i swawolić jak francuscy pieśniarze, umiał tylko tęsknić i rozpaczać? Bo on, tak jak i ja, kochał pannę wysokiego urodzenia, która mogła stać się nagrodą nie rozumu, nie pracy, nie poświęceń, nawet nie geniuszu, ale… pieniędzy i tytułu…
Naiwnemu Wokulskiemu przez myśl nie przeszło, że opisywane przez Mickiewicza uczucie nijak się miało do rzeczywistości, a sam poeta beztrosko cieszył się cielesnymi przymiotami swojej muzy niczym Starski wdziękami Izabeli.
Nie popełnij błędu Wokulskiego, nie wierz bezkrytycznie poetom.