Adam Mickiewicz - kochanek wymagający i wyrachowany
E. Dmitriev-Mamonov, K. Janisch, 1848
Wczesną wiosną 1827 roku Adam Mickiewicz przebywał na zesłaniu w Rosji, a konkretnie w Moskwie. Tęsknotę za ojczyzną łagodził wieczorami w salonie księżny Zinaidy Wołkońskiej, gdzie oddawał się kulturalnym rozrywkom, dyskutował, improwizował i słuchał koncertów. Tam też spotkał Karolinę Jaenisch.
Dziewiętnastoletnia piękność zrobiła na dobiegającym trzydziestki Mickiewiczu ogromne wrażenie. Panienka była nie tylko śliczna, ale także bardzo inteligentna, wrażliwa i niezmiernie utalentowana. Czytywała dzieła niemieckich romantyków, sama pisywała poezję i doskonale malowała. Mickiewicz zaoferował Karolinie korepetycje z polskiego, a ona chętnie skorzystała z tej propozycji. W czasie tych lekcji polski poeta zapałał do dziewczyny uczuciem szczerym, gorącym i odwzajemnionym. Co prawda raziła go skłonność Karoliny do popadania w pewną przesadę, ale zaangażował się tak bardzo, że gotów był prosić o jej rękę.
Zmuszony wyjechać do Petersburga, ze swych zamiarów zwierzył się w liście przyjacielowi Cyprianowi Daszkiewiczowi i poprosił go, by przeprowadził dyskretny wywiad na temat sytuacji majątkowej panny. Niestety okazało się, że piękna Karolina, córka niemieckiego profesora wykładającego w Moskwie chemię i fizykę, nie może liczyć na posag, który zapewniałby jej stały dochód w przyszłości. W tej sytuacji Mickiewicz z małżeństwa zrezygnował, wymawiając się charakterologicznymi niedostatkami panny. Dowiedziawszy się o decyzji Adama Karolina wpadła w histerię. Poruszony Mickiewicz zdecydował się poślubić pannę z litości. Do Daszkiewicza pisał: „Powiedz Malarce, że czekam Golicyna, aby tu miejsce znaleźć albo za granicę wyjechać. Jedno czy drugie wypadnie, będę w Moskwie i ożenię się z nią - albo zaręczę i dam rendez-vous do Drezna. Możesz jej te słowa listu pokazać. Powiedz, aby wyrzekła się wszelkich dziwactw nocnych i była zdrowa, bo ja chorych nie lubię. Moje starania o wyjazd za granicę mają być tajone. Nb. jeśli Karolina dziwaczyć i chorować będzie, powiedz jej, że nigdy o mnie nie posłyszy". Mimo że Mickiewicz przyjechał do Moskwy, nie ożenił się z Karoliną. Poeta zaproponował jej romantyczną idealną przyjaźń, a ta wybaczyła mu zmianę uczuć. W liście pisała. „Wszystko zupełnie stało się dobrze. Gdybym ciebie nawet nigdy już nie miała widzieć, jeszcze życie moje będzie bardzo piękne. Często będę szukała w głębi serca skarbów mych wspomnień, będę je przeglądała z weselem, bo każde z nich to brylant czystej wody. Będę się modlić o twą pomyślność, a gdy cię Bóg powoła do nieba, podziękuję Mu za to i miłość moja dla ciebie stanie się jeszcze piękniejsza."
Dziesięć lat później wyszła za mąż za rosyjskiego powieściopisarza Mikołaja Pawłowa, a trzy lata poślubie wydała swój pierwszy zbiorek poezji. O innych kobietach Mickiewicza przeczytasz tutaj »