Jak wielcy uczeni o pchłę się pokłócili

    
     Pchła

Zagadnienia dotyczące historii języka polskiego mogą rozpalać nie lada emocje, a dyskutantów doprowadzić nawet na salę sądową.

Gdy w 1927 roku Aleksander Brückner, profesor Uniwersytetu w Berlinie, wydał "Słownik etymologiczny języka polskiego", jego użytkownicy nie kryli słów zachwytu i nie szczędzili pochwał autorowi. Zawodowi językoznawcy byli bardziej powściągliwi w ocenie dzieła. Zarzucali autorowi wprowadzanie subiektywnych treści, niepotrzebnych w takim wydawnictwie dygresji a nawet błędy metodologiczne i merytoryczne.

Do jednych z najzagorzalszych krytyków Aleksandra Brücknera należał wybitny językoznawca, slawista, profesor Uniwersytetu we Lwowie, Henryk Ułaszyn, który na długo przed wydaniem słownika wytykał swemu koledze błędy w wyprowadzeniu etymologii wyrazu "pchła". Badacze wymienili się opiniami, listami i rozprawami naukowymi. Brückner urażony określił Ułaszyna kilkoma nieeleganckimi przymiotnikami, a ten w odpowiedzi wytoczył mu proces o zniesławienie przed sądem w Berlinie, by w ten sposób skłonić gustującego w ostrych sformułowaniach profesora do przeprosin. Bruckner proces przegrał.

Wydaje się jednak, że pewna badawcza nonszalancja w podejściu do kwestii etymologicznych opłaciła się uczonemu. O ile prace Henryka Ułaszyna, także te dotyczące etymologii pchły, znane są tylko najbardziej wnikliwym współczesnym polonistom, a tyle "Słownik etymologiczny" Aleksandra Brücknera do dziś cieszy się zainteresowaniem szerokiego grona czytelników. Wielu pociągają szczególnie wspomniane dygresje i niekonsekwencje.

Zobacz także