"Pan Tadeusz" jako źródło żartobliwych inspiracji
C.K. Norwid, "Jankiel
Ludzi kulturalnych i oczytanych najłatwiej poznać po tym, że nawet gdy żartują odwołują się do arcydzieł literatury i sztuki, a kiedy chcą uchybić przeciwnikowi, czynią to tak uroczo i elegancko, że zamiast ciosu w twarz otrzymują burzę oklasków od oszołomionej widowni.
Kiedy na pewnym przyjęciu Adolf Nowaczyński, polski pisarz, dramaturg, satyryk, poeta, publicysta, eseista, krytyk, działacz polityczny i społeczny chciał złośliwie zrobić przytyk Julianowi Tuwimowi z powodu jego żydowskiego pochodzenia, zwracając się do zebranego grona ludzi kulturalnych, powiedział:
„Nie ma literatury polskiej bez Adama Mickiewicza, nie ma Adama Mickiewicza bez „Pana Tadeusza”, nie ma „Pana Tadeusza” bez Jankiela – niech żyje Tuwim!”
Julian Tuwim, któremu sławę przyniosły między innym brawurowo pisane teksty kabaretowe, odpowiedział brawurowo, z talentem godnym tytułu króla satyry:
Nie ma literatury polskiej bez Adama Mickiewicza, nie ma Adama Mickiewicza bez „Pana Tadeusza”, nie ma „Pana Tadeusza” bez Jankiela, nie ma Jankiela bez cymbałów – niech żyje Nowaczyński!”;
"Pana Tadeusza" powinien więc znać każdy Polak chociażby po to, by rozumieć żarty i elegancko odpowiadać na nie.