Romantyczna miłość Aleksandra Fredry
Portret Zofii z Jabłonowskich Skarbkowej
W sześciu kolejnych komediach Aleksandra Fredry pojawia się kobieta o imieniu Zofia. W każdej z nich jest delikatna, młoda, piękna i rozważna. Przyczyny upodobania autora do tego imienia szukać należy w jego biografii.
W 1819 roku dwudziestopięcioletni wówczas Fredro, zakochał się w Zofii z Jabłonowskich Skarbkowej, żonie jednego z najznamienitszych i najbogatszych galicyjskich magnatów, Stanisława Skarbka. Opromieniony sławą bohatera walczącego z bronią w ręku o wolność ojczyzny w kampanii napoleońskiej i świetnie zapowiadającego się dramaturga, Fredro szybko zdobył serce Zofii. Mimo, że małżeństwo Skarbków nie należało do szczęśliwych i od pewnego czasu para przebywała w separacji, mimo że uzyskanie rozwodu nie było wówczas sprawą trudną dla osób majętnych, kochankowie przez dziesięć lat byli rozdzieleni. Małżeństwu Zofii i Aleksandra sprzeciwiały się rodziny. Pisarz tęsknił, cierpiał i ponoć myślał nawet o samobójstwie. Bliscy bezskutecznie próbowali go wyswatać z rosyjską księżną Buturlin. Wieloletnie oczekiwanie nie osłabiło w niczym miłości Aleksandra do Zofii, a po dziesięciu latach rodziny kochanków wzruszone stałością ich uczuć, opłaciły rozwód i pozwoliły trzydziestoletniej damie i trzydziestopięcioletniemu kawalerowi na ślub.
Dalej było już jak w bajce. Związek okazał się bardzo udany. Para przeżyła w szczęściu ponad pół wieku i doczekała się dwójki utalentowanych dzieci.