Uwodziciel, wielokrotny narzeczony, poeta zmysłowy
K. Sichulski, Karykatura K. Przerwy-Tetmajera
Rozmarzony autor wiersza zaczynającego się od słów "A kiedy będziesz moją żoną..." nigdy nie stanął na ślubnym kobiercu. Mimo licznych prób. Złośliwi twierdzą, że fatalna opinia uwodziciela i utracjusza, a także pogłoski o chorobie nabytej na skutek zbytniego folgowania namiętnością skutecznie odstraszały potencjalne kandydatki. Wydaje się jednak, że sprawa była nieco bardziej skomplikowana.
Jeszcze w czasach studenckich Kazimierz Przerwa - Tetmajer zaręczył się z córką profesora Wandą Estreicherówną. Nie wiadomo co poróżniło młodych, oboje jednak zgodnie doszli do wniosku, że ślubu nie będzie i unieważnili narzeczeństwo.
Drugą narzeczoną poety została Laura Rakowska. Rodzina Tetmajera ten wybór przyjęła z radością, rodzina Rakowskiej z pewnymi obawami. Niechęć potencjalnych teściów budziły rosnące długi potencjalnego zięcia, a także jego nadwyrężona reputacja. Dowód złego prowadzenia się poety był niepodważalny - syn z cudzołożnego związku i objawy choroby wenerycznej. Zaręczyny zerwano.
Jedenaście lat później w roku 1906 wielką atrakcją Krakowa była wystawa eksluzywnego sklepu, w której prezentowano zjawiskową wyprawę ślubną Jadwigi Szulcówny, trzeciej narzeczonej Kazimierza Przerwy - Tetmajera, bardzo bogatej jedynaczki. Tym razem przeszkodą w sformalizowaniu związku stała się poezja.
Pewnego dnia, rozmarzony poeta przesłał swej narzeczonej bukiet czerwonych róż, do których dołączył nieco zbyt frywolny, a nawet można by rzec rubaszny, dwuwiersz:
„Dobranoc, kwiecie różany,
obróć się, czym chcesz, do ściany”.
Panna widać poezji w wersji podkasanej nie ceniła, a i poczucia humoru nie posiadała, obraziła się bowiem, kwiaty odesłała, a zaręczyny zerwała.
Po kolejnych siedmiu latach Tetmajer oficjalne poprosił o rękę młodej poetki Haliny Oppeln-Bronikowskiej. Matka dziewczyny uznała jednak, że czterdziestoośmioletni mężczyzna po przejściach i z przeszłością nie jest idealną partią dla jej dwudziestopięcioletniej córki i odprawiła amanta.
Nie udało się poecie doprowadzić do ołtarza także pięknej i bardzo utalentowanej Zofii Piramowiczówny. Panna była co prawda bardzo zakochana, ale amory do podstarzałego lowelasa wyperswadowali jej rodzice. Zniechęcał ich fatalny stan zdrowia niedoszłego zięcia i opinia łowcy posagów.
Kazimierz Przerwa - Tetmajer mężem nigdy nie został, ale dzięki wierszom, które napisał czerpiąc pełnymi garściami ze swych miłosnych przygód, bezapelacyjnie zasługuje na tytuł najbardziej zmysłowego polskiego poety.