Cymbał i cymbaliści
Cymbały
Słownikowo wyraz "cymbał" ma trzy znaczenia:
- używany w liczbie mnogiej jest nazwą instrumentu muzycznego,
- oznacza głos pomocniczy w organach,
- wreszcie jest pogardliwym określeniem człowieka ograniczonego, tępego, niezaradnego życiowo: gamonia głupca i niezdary.
Używając go jako wyzwiska niewiele osób zdaje sobie sprawę, że określenie to ma biblijne pochodzenie i zastosowane zostało w bardzo konkretnym kontekście.
"Pierwszy list do Koryntian" rozpoczyna się następującą frazą: "Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, byłbym jako miedź brzęcząca, albo cymbał brzmiący."
"Miedź brzęczącą" rozumieć należy jako coś niewiele wartego. Małą wartość miały wówczas miedziane monety w porównaniu do monet srebrnych i złotych.
"Cymbał brzmiący" to element instrumentu muzycznego powtarzający ciągle ten sam dźwięk i niezdolny do wydania żadnego innego.
Człowiek porównany do cymbała był w tym kontekście jednostką ograniczoną, choć zwracającą na siebie uwagę.
Nawet posiadanie nadzwyczajnych umiejętności lingwistycznych i kompetencji językowych nie jest w stanie niwelować jego ułomności spowodowanej niewłaściwym stosunkiem do innych, a wszystko co mówi, pozbawione jest większego sensu.
"Cymbałem" jako wyzwiskiem chętnie posługiwało się wielu literatów w swoich utworach i życiu codziennym. Najzręczniej użył go chyba Aleksander Fredro w "Zemście", w słynnej scenie pisania listu.
Cześnik Rapatusiewicz, zirytowany wielokrotnym zapisaniem przez Dyndalskiego natręctwa "mocium panie", nazywa służącego "cymbałem".
Genialnie do wyzwiska nawiązał Julian Tuwim odpowiadając na zaczępkę Adolfa Nowaczyńskiego. Możesz o tym przeczytać tu>>