Gdzie odkryto błękitną krew?

foto

El Greco, Portret hiszpańskiego szlachcica

- Zaręczam państwu - mówił - że gdyby mu żyłę przeciąć, popłynęłaby z niej tak krew błękitna… jak na przykład… jak na przykład niemeńska woda w pogodę… Teresa zachichotała. - Ej, doprawdy! Pan zawsze żartuje! Kto kiedy widział błękitną krew!… - Tak się mówi, moja Tereniu, o dobrych, starych rodach - łagodnie wytłumaczyła pani Emilia. Benedykt zamruczał: - Doskonałe porównanie… bo czy tam ta krew błękitna, czy nie błękitna, ale że wody w niej wiele, to pewno…

Takimi rozmowami umilali sobie czas bohaterowie "Nad Niemnem" Elizy Orzeszkowej.

O błękitnej krwi w odniesieniu do ludzi wysoko urodzonych mówi się we wszystkich europejskich krajach, chociaż od wielu dziesięcioleci w tonie wyraźnie żartobliwym. Wiele wskazuje, że frazeologizm powstał w Hiszpanii (caballero de sangre azule) i sięga czasów Maurów. Przybysze z północnej Afryki mieli wyraźnie ciemniejszą skórę, podczas, gdy hiszpańska szlachta jaśniejszą, przez którą prześwitywały błękitne naczynia krwionośne. Popularny frazeologizm ukuto od ich koloru.

Portret obok przedstawia hiszpańskiego szlachcica. Sinawa bladość twarzy i ręki pozwala przypuszczać, że w jego żyłach musiała płynąć błękitna krew.

Zobacz także