Literacki dwugłos po abdykacji papieża
Celestyn V, detal fresku Niccolò di Tommaso
Nieco ponad pięć miesięcy (od lipca do grudnia 1294 roku) Piotr z Marone jako Celestyn V zasiadał na papieskim tronie. Zanim został papieżem był zakonnikiem i pustelnikiem. Jego wybór przyjęto z nadzieją i radością, oczekując, że nowy papież wprowadzi szereg potrzebnych reform w Kościele. Niestety Celestyn okazał się nieudolnym papieżem i zrezygnował z zaszczytnego stanowiska. Po złożeniu urzędu, resztę życia spędził samotnie zamknięty w celi.
Rezygnacja Celestyna wywołała skrajne oceny. Dante Alighieri uznał papieża za tchórza i w swoim najwybitniejszym dziele "Boska Komedia" umieścił go w przedsionku piekła. "Poznałem kilku między bezcechową /Ciżbą; pośród nich szła mara człowieka, /Co z trwogi wielką skaził się odmową /Więc zrozumiałem, że tu śmierć zawleka /I tłoczy razem owe podłe sotnie, /Których Bóg i czart równo się wyrzeka."- napisał Dante. Rozżalenie poety można usprawiedliwić tym, że następca Celestyna V, papież Bonifacy VIII był bezpośrednio odpowiedzialny za wygnanie Dantego z Florencji z powodów politycznych. Wycofanie się Celestyna z życia społecznego położyło kres nadziejom na zmiany.
Zgoła inaczej decyzję papieża Celestyna V oceniał Francesco Petrarca. W traktacie filozoficznym "O życiu w samotności" z podziwem opisywał jego krok. Widział w nim wyraz prawdziwej wolności, oddania Bogu i prawdzie, a równocześnie sprzeciw wobec korupcji na świecie i w Kościele.