Dlaczego złe wróżby są wykrakiwane


A. Rackham, Dwa kruki

Osoby, które dzielą się z innymi swoimi negatywnymi przewidywaniami albo obwieszczają możliwe złe konsekwencje pewnych słów czy czynów bywają napominane, by nie krakały. Kiedy ich przepowiednie spełniają się, mówimy, że tacy ludzie wykrakali zdarzenie.

Czy wiecie, dlaczego o złych zdarzeniach się kracze, a nie ćwierka albo kumka?

W starożytności uważano, że kruk jest najinteligentniejszym ptakiem. Przypisywano mu wyjątkową bystrość. Wierzono, że to kruki będące posłańcami bogów podszeptują najlepsze pomysły poetom i filozofom, są ptakami proroczymi i wróżebnymi. Kruk znajdujący się w poświęconej Apollinowi świątyni i wyroczni w Delfach wyznaczał miejsce, gdzie znajdował się pępek świata. Zgodnie z mitologią kruki były pierwotnie białe. Ich ubarwienie zmieniło się, gdy przyniosły złe wieści Apollinowi.

Grecki bóg kochał się w królewnie Koronis. Ta jednak zdradziła go ze śmiertelnikiem Ischysem. Wiadomość o zdradzie zastała wykrakana Apollinowi przez kruka. Rozzłoszczony bożek zabił niewierną kochankę. Potem jednak żałował swojego czynu, a winę za niego zrzucił na donosiciela. Za karę sprawił, że ptak zmienił barwę na żałobną, czyli czarną. Od tej pory krucze krakanie jest synonimem złej wróżby.

Zobacz także