Frazeologiczne objawy fizjologicznej niechęci
G. de la Tour, Kłótnia
Lekarze i psycholodzy dawno zauważyli, że niechęć do kogoś bądź złość może przybrać wręcz fizjologiczny charakter i objawiać się nieprzyjemnymi dolegliwościami. Są one na tyle powszechne, że zręcznie wyrażone, znalazły stałe miejsce w języku pod postacią związków frazeologicznych. Tymi zaś zajmują się już językoznawcy.
Nie mogę na niego patrzeć - mówimy, na ogół z przesadą, o kimś do kogo czujemy nieskrywaną niechęć . Fizjologowie potwierdzają jednak, że nadmierna złość wpływa na zmącenie wzroku, jakby natura chciała nas obronić przed naszą wściekłością.
Inne tego typu frazeologizmy to np.:
Ciśnienie mi skacze, jak go słucham.
Mam na niego alergię.
Jej pomysły wywołują u mnie zawrót głowy.
Nie trawię go.
Dostaję wysypki...
Doprowadza mnie do szału.
Zaraz mnie trafi apopleksja.
Mimo że większość z nich używana bywa z pewną większą bądź mniejszą emfazą, w sposób raczej metaforyczny, nie należy zapominać, że spotkać możemy użytkowników języka, którzy wyrażają swe negatywne odczucia precyzyjnie i bardzo dosłownie i lepiej dla własnego zdrowia, zejść im z drogi.