Kupą waszmościowie


P. Norblin, Kupa szlachty na sejmiku

Jeden z najsłynniejszych cytatów z "Potopu" Henryka Sienkiewicza wykorzystywany jest obecnie w kontekście biesiadnym i ludycznym. Inaczej się nie da ze względu na archaizm "waszmościowie" oraz wieloznaczność i pospolitość wyrazu "kupa". 

Takie użycie nijak się ma do powieściowej wymowy okrzyku, który Sienkiewicz włożył w usta pana Michała Wołodyjowskiego słynącego z cnotliwego charakteru, męstwa i wirtuozerii w posługiwaniu się szablą.

Kiedy uciekający przed gniewem Butrymów, Domaszewiczów, Gościewiczów i innej szlachty laudańskiej, chorąży orszański Andrzej Kmicic, zabarykadował się w chałupie i dodatkowo podminował ją prochem, wezwany na pomoc Michał Wołodyjowski próbował odwieść go od wysadzenia domu, w którym przebywała też porwana przez watażkę cnotliwa panna Billewiczówna. Pułkownik zaproponował pojedynek na szable. Jeśli Kmicic w nim polegnie, jego ludzie i narzeczona przeżyją, jeśli zaś zwycięży odejdzie wolny. Kmicic ufał w swoje umiejętności i był pewien, że pokonana Wołodyjowskiego, wątpił jednak, że szlachta, wśród której większość straciła bliskich w potyczkach z chorążym, pozwoli mu po prostu odejść. Chcąc wywabić Kmicica z domu, Wołodyjowski zawołał do oblegających, by przysięgli, że dotrzymają danego mu słowa.

"- Kupą tu, waszmościowie, kupą! - wołał pan Wołodyjowski na szlachtę stojącą pod ścianami i otaczającą cały dom.
Po chwili wszyscy zebrali się pod głównymi drzwiami i wnet wieść, że Kmicic chce się prochami wysadzić, rozniosła się na wszystkie strony. Stali tedy jak w kamienie zmienieni ze zgrozy; tymczasem pan Wołodyjowski podniósł głos i mówił wśród ciszy grobowej:
- Wszystkich tu obecnych waszmościów biorę na świadki, żem pana Kmicica, chorążego orszańskiego, wyzwał na bitwę samowtór i to mu przyrzekłem, iż jeśli mnie położy, odjedzie wolno, nie doznając w tym od waszmościów przeszkody, co mu na rękojeściach zaprzysiąc musicie na Boga Najwyższego i święty Krzyż… "

W tej powieści Sienkiewicza "kupą", czyli licznie choć w sposób niespecjalnie zorganizowany, nieco swawolnie chodzono do kościoła, napadano na nieznajomych w gospodach, rozmawiano o sprawach ważnych dla lokalnej społeczności, ruszano na wojnę, podjeżdżano wojska szwedzkie, wracano po klęsce z bitewnych pól i ukrywano się w lasach.

Zobacz także