Tysiącletnie językowe konsekwencje strusiej pomyłki
Struś, V w.
Żyjący w I wieku naszej ery, wybitny rzymski pisarz i historyk, Pliniusz Starszy w swym monumentalnym, wielotomowym dziele zatytułowanym Historia naturalna zawarł opis olbrzymiego, egzotycznego ptaka nazywanego strusiem. Na początku X księgi swej encyklopedii, Rzymianin pisał:
"Wśród tych największych gatunków, których większość należy do klasy zwierząt, struś afrykański czy etiopski przekracza rozmiarami i szybkością konny patrol. Mimo iż obdarzony jest skrzydłami jako pomocą w biegu, nie jest stworzeniem latającym, nie wznosi się ponad ziemię. Posiada szpony przypominające jelenie rogi, ktorych używa podczas obrony. Rozszczepiają sie one na dwa, dzięki czemu pozwalają mu chwytać kamyki i rzucać nimi w przeciwnika. Ma zdolność trawienia przedmiotów bezkrytycznie połykanych. Zgoła niezwykła, ale nie mniejsza jest głupota strusia, która każe mu chować szyję w krzakach, pomimo ogromnej wielkości reszty ciała. Jaja strusia są absolutnie imponujące ze względu na swoją wielkość, skorupki ich są używane jako naczynia, a pióra ptaka zdobią nakrycia głów kapłanów i wojowników."
Powyższy opis stanął u początku obecnego w wielu językach zwrotu "chować głowę w piasek", co znaczy uciekać przed czymś, unikać czegoś, udawać, że nie dostrzega się problemu czy zagrożenia. Miałoby by to być bezpośrednie odwołanie do zachowania Pliniuszowego strusia, który w podobnej sutuacji chował głowę i nie ważne, że ponoć w krzakach. Popularności frazeologizmu nie zaszkodziły nawet ustalenia naukowców, że strusie w takich sytuacjach po prostu salwują się ucieczką korzystając z długich kończyn, a twierdzenia jakoby chowały gdzieś głowy, zostały wymyślone, a jeśli świadczą o czyjejś głupocie, to bynajmniej rzeczonych stworzeń.