Co stresuje władcę, czyli o mieczu Damoklesa


H. Daumier, Miecz Damoklesa

Damokles był oddanym dworzaninem Dionizjosa Starszego, władającego Sycylią w IV wieku p.n.e. Podziwiał swego władcę, ale i zazdrościł mu potęgi, pieniędzy i życia w przepychu. Gdy z tych uczuć zwierzył się monarsze, ten nieco rozbawiony zaproponował dworakowi, by na czas jakiś zamienili się funkcjami.

Damokles propozycję przyjął i wieczorem zasiadł na królewskim tronie. Przez chwilę czuł się naprawdę szczęśliwy. Otaczał go luksus i wszyscy odnosili się doń z najwyższym szacunkiem. Jadł najwykwintniejsze potrawy i pił najlepsze wino. A potem spojrzał w górę i zobaczył ogromny miecz o ostrym ostrzu wiszący nad nim na jednym tylko końskim włosie. Dionizjusz wyjaśnił mu, że kazał zawiesić miecz po to, by uświadomić chwilowemu władcy niebezpieczeństwa, które stale zagrażają panującemu i kruchość królewskiej potęgi. Przerażony Damokles, szybko opuścił tron, nie chcą ryzykować utraty życia, gdyby włos jednak nie utrzymał miecza.

Wydarzenie zanotował grecki historyk Timaeus, a powtórzył je później jeden z najsłynniejszych rzymskich mówców, Cyceron. Z czasem miecz Damoklesa stał się symbolem niebezpieczeństwa, wyroku losu, konsekwencji, których trudno uniknąć, które nieubłaganie wiszą nad człowiekiem i znalazł stałe miejsce jako związek frazeologiczny w wielu europejskich językach.

Zobacz także