Błazen, który wykręcił się sianem


Heinrich Voghterr, Błazen

Mikołaj Rej z Nagłowic, nazywany przez wielu ojcem literatury polskiej, w jednym ze swoich słynnych „Figlików” tłumaczył pochodzenie zwrotu „wykręcić się sianem”. Zdaniem pisarza początek frazeologizmowi dało pewne wydarzenie.

Królewski błazen, Zięba zaprosił na podwieczorek i wino do gospody kilku kompanów. Towarzystwo jadło, piło i weseliło się. Gdy wszyscy uczestnicy podwieczorku byli już dobrze upojeni, Zięba posłał po siano i zaczął kręcić z niego powrósło. Gospodarzowi kazał trzymać ukręcony sznur z jednej strony a sam ciągle kręcąc zbliżył się do schodów, potem zszedł do piwnicy. Tam spotkał chłopca. Poprosił go, by potrzymał powrósło, gdy on tymczasem pobiegnie po medykament do aptekarza i szybko wróci.  Kiedy gospodarz zorientował się, że błazen uciekł nie regulując rachunku, wymógł na zaproszonych przez Ziębę gościach, by zapłacili za zjedzone jadło i wypite trunki. Sam Zięba wykręcił się sianem.

Językoznawcy przypuszczają jednak, że opowieść o tym jak Zięba oszukał gospodarza i gości została zmyślona przez Reja. Kluczowe do wyjaśnienia pochodzenia frazeologizmu jest znaczenie wyrazu „wykręcić się” bliskie „wywinąć się”, „uciec”. W rolniczym kraju, jakim była Polska „kręcenie” kojarzyło się z kręceniem powrósła ze słomy lub siana. Ten ostatni materiał był mniej trwały, a ukręcony z niego sznur łatwo się rozlatywał. Wykręcić się sianem znaczy tyle, co wykręcić się tak słabym argumentem, jak słabe jest powrósło z siana.

Zobacz także