Kaczka dziennikarska
JBS Chardin, Martwa natura
Legenda mówi, że "kaczkę dziennikarską" wymyślił żyjący na przełomie XIII i XIX wieku Egide Norbert Cornelissen, belgijski żołnierz i literat obdarzony niebanalnym i nieco makabrycznym poczuciem humoru.
Poirytowany, ale i rozbawiony informacjami zamieszczanymi w ówczesnych gazetach postanowił sprawdzić naiwność czytelników. Do jednego z tytułów dał niewielkie ogłoszenie o sprzedaży kaczki. Ptak miał być niezwykłym produktem pewnego "naukowego" eksperymentu. Cornelissen opisał, jak mając dwadzieścia kaczek, jedną zabił i rzucił pozostałym na pożarcie. Potem zrobił tak samo z drugim, trzecim i czwartym ptakiem, a także z pozostałymi. Wreszcie została tylko jedna kaczka - kanibalka odżywiona mięsem swych "koleżanek". Kaczka ta miała charakteryzować się wyjątkową siłą i drapieżnością i w związku z tym właściciel gotów był ją sprzedać za cenę pięciokrotnie wyższą od ceny zwykłej kaczki.
Podobno zainteresowanie zakupem ptaka wykazał pewien napoleoński generał, który miał ochotę sprawdzić przydatność kaczki w działaniach wojennych.
Językoznawcy sceptyczni wobec takiego wyjaśnienia, wskazują raczej na francuski frazeologizm vendre un canard à moitié (dosłownie: sprzedam pół kaczki, w znaczeniu przenośnym i tłumaczeniu: nie kupuj kota w worku) jako inspirację popularnego wyrażenia "kaczka dziennikarska". Tak jak sto lat temu, tak i dzisiaj frazeologizm ten oznacza niesprawdzoną, kłamliwą informację zamieszczoną w mediach.